poniedziałek, 12 października 2009

Kocie psoty

Misia jest już po operacji.
Trzonowce po prawej całkowicie usunięte, po lewej częściowo.
Kamień nazębny też.
Sytuacja wydaje się stabilna, zwłaszcza ta fizyczna ale wolę nie zapeszać.
Kondycja psychiczna dobrze rokuje.
Zabawy z Eos na porządku dziennym ( a raczej porannym) - budzik zbędny.
Misia czasami zapomina o swojej "filigranowej budowie" śladem Eos podąża na zasłonę.
Kończy się to upadkiem Misi i całkowitym zerwaniem zasłony.
Ale na razie obie całe:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz