środa, 29 lipca 2009

Zmierzch

Mały czarny posążek siedzi na parapecie i spogląda przez okno. Coś przez krótką chwilę budzi jej zainteresowanie po czym wraca do swoich kocich medytacji. Drugi mniejszy "holon " przemieszcza się z prędkością światła w zasadzie we wszystkich kierunkach. Próbuje swoich sił jako alpinistka, cyrkowiec- akrobata, sprinter.
Teraz czas na zabawę i szaloną gonitwę. Wygląda to tak : jest dwóch uczestników obaj wymieniają się rolami. Raz ucieka Misia, raz Eos. Przyśpieszenie czasami jest zawrotne tak, że zakrętu nie mogą złapać.Jest to bardzo spektakularne widowisko. Misia z wdziękiem czarnej pumy rzuca się w pogoń za małym motylem. Po chwili role się odwracają. Do pokoju dzikim pędem wpada Misia a za nią robawiona Eos.
Wczoraj szalony wieczór za nami!!!
Ania dziękuje i czekam na maila.

poniedziałek, 20 lipca 2009

Zmiany zmiany zmiany

Dziś był kolejny ważny dzień. Eos formalnie jest już członkiem naszej rodziny.
Jej obecność rozbudza w Misi na nowo zainteresowanie otoczeniem. Dopóki nie pojawiła się Eos nawet w najśmielszych marzeniach nie przypuszczałam, że Miśka potrafi bawić się jak mały kociak. Co więcej wciąga się w zabawy, których prowodyrem jest Eos. I choć tej drugiej czasem się dostanie to nigdy z zabawy nie rezygnują. Ta malutka kotka ma w sobie tyle dowagi co duży obronny pies. Można powiedzieć, że jest nieustraszona, nigdy się nie zraża i czeka tylko na najmniejszy gest ze strony Misi.
Na postęp nigdy nie jest za pózno. Misia ma siedem lat ale dopiero od niedawna nadrabia swój rozwój. Eos idzie właściwym sobie tempem. Co przyniesie następny dzień ? Pewnie kolejne zmiany. Jedno jest pewne życie się nie cofa i dla nie których jest ewolucją albo rewolucją albo jedno i drugie naraz :)

sobota, 4 lipca 2009

Zmiany

Zazwyczaj boimy się zmian, bo nie wiemy co ze sobą przyniosą.
Jednak bez nich nie był by możliwy żaden rozwój, dlatego w kocim świecie pojawił się na stałe nowy przyjaciel.
Miśka zyskała towarzysza, ja jeszcze jedno kochające kocie serce - Eos -
Obie różnią się jak woda i ogień.
Miśka stateczna powolna zawsze zaznaczająca swoją niezależność, tak jakby jeszcze się bała, że spotka ją odrzucenie, ból i niepewność. Wiem, że z czasem wszystko to sobie jakoś poukłada w swojej kociej duszy. Zresztą już i tak widać zmiany.Powoli skorupka niepewności opada i kiełkuje zaufanie ale na jego pełnię potrzeba dużo kocich pacierzy.
Eos jest totalnym przeciwieństwem Misi.
Jest bardzo ufna za co czasami dostaje po łapach od swojej starszej koleżanki.
Eos to Marco Polo jest odkrywcą.
Musi wykorzystać każdą okazję do kocich szaleństw.Każde miejsce, rzecz są godne jej uwagi.
Widzę czasami jak Miśka ją podpatruje i o dziwo naśladuje.
Raz nawet weszła na kanapę co jest bardzo naprawdę bardzo dużym osiągnięciem.
Ostatnio spała na fotelu :))
Mam wrażenie, że Eos powoli przeciera dla Misi szlaki, z których kiedyś zrezygnowała w obawie, że spotka ja coś złego.
Jest coś co nasza trójka bardzo lubi:-) fortepian.
Ma jakieś magiczne działanie.
Koty koty koty...