sobota, 4 lipca 2009

Zmiany

Zazwyczaj boimy się zmian, bo nie wiemy co ze sobą przyniosą.
Jednak bez nich nie był by możliwy żaden rozwój, dlatego w kocim świecie pojawił się na stałe nowy przyjaciel.
Miśka zyskała towarzysza, ja jeszcze jedno kochające kocie serce - Eos -
Obie różnią się jak woda i ogień.
Miśka stateczna powolna zawsze zaznaczająca swoją niezależność, tak jakby jeszcze się bała, że spotka ją odrzucenie, ból i niepewność. Wiem, że z czasem wszystko to sobie jakoś poukłada w swojej kociej duszy. Zresztą już i tak widać zmiany.Powoli skorupka niepewności opada i kiełkuje zaufanie ale na jego pełnię potrzeba dużo kocich pacierzy.
Eos jest totalnym przeciwieństwem Misi.
Jest bardzo ufna za co czasami dostaje po łapach od swojej starszej koleżanki.
Eos to Marco Polo jest odkrywcą.
Musi wykorzystać każdą okazję do kocich szaleństw.Każde miejsce, rzecz są godne jej uwagi.
Widzę czasami jak Miśka ją podpatruje i o dziwo naśladuje.
Raz nawet weszła na kanapę co jest bardzo naprawdę bardzo dużym osiągnięciem.
Ostatnio spała na fotelu :))
Mam wrażenie, że Eos powoli przeciera dla Misi szlaki, z których kiedyś zrezygnowała w obawie, że spotka ja coś złego.
Jest coś co nasza trójka bardzo lubi:-) fortepian.
Ma jakieś magiczne działanie.
Koty koty koty...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz