środa, 29 lipca 2009

Zmierzch

Mały czarny posążek siedzi na parapecie i spogląda przez okno. Coś przez krótką chwilę budzi jej zainteresowanie po czym wraca do swoich kocich medytacji. Drugi mniejszy "holon " przemieszcza się z prędkością światła w zasadzie we wszystkich kierunkach. Próbuje swoich sił jako alpinistka, cyrkowiec- akrobata, sprinter.
Teraz czas na zabawę i szaloną gonitwę. Wygląda to tak : jest dwóch uczestników obaj wymieniają się rolami. Raz ucieka Misia, raz Eos. Przyśpieszenie czasami jest zawrotne tak, że zakrętu nie mogą złapać.Jest to bardzo spektakularne widowisko. Misia z wdziękiem czarnej pumy rzuca się w pogoń za małym motylem. Po chwili role się odwracają. Do pokoju dzikim pędem wpada Misia a za nią robawiona Eos.
Wczoraj szalony wieczór za nami!!!
Ania dziękuje i czekam na maila.

1 komentarz: