czwartek, 27 sierpnia 2009

Goście Goście

W zeszłą sobotę zawitał do nas gość - Nikon. Hmm brzmi znajomo... Eos nie od razu rozpoznała swoje rodzeństwo. Pierwszego dnia nie było końca fukaniom i syczeniom. Wyraznie dawała odczuć Nikonowi kto tu jest u siebie. Ale po tym jakże " ciepłym" przywitaniu rozpoczęła się Wielka Prdubicka. Gonitwom nie było końca. Wzajemne tarmoszenie, podgryzanie uszu i każdej kończyny są na porządku dziennym. Niestety Misia bardzo ucierpiała na tej wizycie. Nie chce jeść a nasze wzajemne relacje znacznie się pogorszyły. Od nowa musimy budować długo wypracowaywane zaufanie. Tak to już jest.

2 komentarze:

  1. ojoj :( Nie spodziewałam się,że Miśka tak zareaguje. Mam nadzieję, że szybko wróci do normy...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak tam Misia i jej samopoczucie? Mam nadzieję, ze zabieg ma już za sobą...

    pozdrawiamy ciepło :)

    OdpowiedzUsuń